29 Sty 2025, 20:36:33
NOWY DZIEŃ KRASNODARSKI
20-29 stycznia 2025 r.
w numerze:
HOHENBURG, HOGENBURGÓW, HOHENBURGA - SĄD RODZINNY W TRZECH AKTACH
MINISTRANT HOHENBURG GRYZIE KARMIĄCĄ GO SOCJALISTYCZNĄ REKĘ VOLKIANU
20-29 stycznia 2025 r.
w numerze:
HOHENBURG, HOGENBURGÓW, HOHENBURGA - SĄD RODZINNY W TRZECH AKTACH
MINISTRANT HOHENBURG GRYZIE KARMIĄCĄ GO SOCJALISTYCZNĄ REKĘ VOLKIANU
Hohenburg, Hohenburgów, Hohenburga - sąd rodzinny w trzech aktach
Hohenburg losuje Hohenburgów, którzy będą sądzić Hohenburga z oskarżenia Hohenburga - tak w pigułce wyglądają przygotowania do Procesu Trybunału Królewskiego przeciwko Burkowi, któremu zarzucono przywłaszczenie pieniędzy należących do Skarbu Państwa Związku Winkulijskiego. Były Minister Stanu, Mateusz Żmigrodzki, którego ministrem w rządzie był oskarżony Burek von Trintz z Hohenburgów jako Prokurator Generalny wystosował akt oskarżenia wobec swojego krewnego. Wobec tego na wniosek Króla Związku Winkulijskiego - Minister Spraw Wewnętrznych Erik Otto von Hohenburg dokonał losowania ławników. Zgodnie z prawem miał wylosować dwóch ławników z pośród trzech obywateli, którzy spełniali ustawowe warunki. Wylosowano Bolesława Kirianoo von Hohenburga, a także Alfreda Fabiana von Tehen-Dżeka, niedoszłego Ministra Stanu. Zupełnym "przypadkiem" jedyną niewylosowaną osobą był Henryk Wespucci, jedyna osoba spoza rodu Hohenburgów w zestawieniu, niepowiązana w żaden sposób rodzinnie.
Politycy w Volkianie mówią, że minister dokonując losowania posłużył się znaną techniką, stosowaną dawniej w Mikroświatowej Unii Piłkarskiej - ciepłych kul, które miały sprawić, żeby losowanie poszło po myśli organizatorów. Obywatele rządali uczciwego i niezawisłego procesu, a w zamian otrzymują pranie rodzinnych afer hohenburdzkiej kasty z Kanugardu za publiczne pieniądze.
Ministrant Hohenburg gryzie karmiącą go socjalistyczną rękę Volkianu
Premier powierzony opiece Boga i świętego Szymona, swoją przysięgę kończy z użyciem zwrotu - tak mi dopomóż Bóg. Czy Minister Stanu jest ministrem, czy może jednak ministrantem? Trudno powiedzieć, czy ślubowął wierność Narodowi i Konstytucji, czy raczej Bogu i ewangeliom. W taki sposób urzędowanie rozpoczyna Franciszek von Hohenburg, najmłodszy stażem Premier Rządu Królewskiego obejmujący ten urząd.
Niespodziewane zwycięstwo. Tak można określić wygraną Franciszka von Hohenburga-Karandzieja nad jego głównym rywalem - Alfredem Fabianem von Tehen-Dżek. W wyścigu startował także skompromitowany Burek von Trintz, nad którym toczy się sądowa farsa w sprawie kradzieży publicznych pieniędzy i przekroczenia swoich uprawnień. Król Senion - von Tehen-Dżek startował w wyborach z dosyć prostym przekazem - zjednoczmy się z Księstwem Sarmacji. Krytykę takiego podejścia przedstawił Prezydent Volkianu oraz I Sekretach Socjalistycznej Partii Volkianu, Henryk Wespucci. Społeczeństwo okazało się podzielone, ale ostatecznie niechętne do wizji sprzedania niepodległości i suwerenności za liberty. Nieoczekiwanie, dzięki poparciu mieszkańców Socjalistycznej Partii Volkianu, zmęczonymi dotychczasowymi rządami starej kasty hohenburdzkiej, postawili na młodego, niedoświadczonego, ale pełnego zapału Franciszka.
Dotychczas w żaden sposób Premier Karandziej nie podziękował swoim wyborcom, nie przedstawił im żadnego i jasnego planu w rodzaju expose, co stało się już tradycją dotychczasowych szefów rządów. Brak jest jednak przede wszystkim działań. Premier Karandziej poza powołaniem rządu (składającego się - o ironio, wyłącznie z Hohenburgów) nie zrobił na ten moment nic - dał się za to poznać jako zdecydowany przeciwnik demokracji ludowej opartej o dyktaturze klasy robotniczej, gdy słowami "Dobrze, że wygrali z komunistami" skomentował na antenie Telewizji Osieckiej zwycięstwo Leocjii z Republiką Rad w ramach V-Mundialu w Osieku (Volkian swój pierwszy mecz wygrał 5:1 z Nową Ordą). Nie wiemy na ile prywatne poglądy Premiera Karandzieja przełożą się na realną politykę względem Socjalistycznej Republiki Volkianu, jednak władze w Krasnodarsku zapowiedziały, że sprawie będą się na bieżąco
Hohenburg losuje Hohenburgów, którzy będą sądzić Hohenburga z oskarżenia Hohenburga - tak w pigułce wyglądają przygotowania do Procesu Trybunału Królewskiego przeciwko Burkowi, któremu zarzucono przywłaszczenie pieniędzy należących do Skarbu Państwa Związku Winkulijskiego. Były Minister Stanu, Mateusz Żmigrodzki, którego ministrem w rządzie był oskarżony Burek von Trintz z Hohenburgów jako Prokurator Generalny wystosował akt oskarżenia wobec swojego krewnego. Wobec tego na wniosek Króla Związku Winkulijskiego - Minister Spraw Wewnętrznych Erik Otto von Hohenburg dokonał losowania ławników. Zgodnie z prawem miał wylosować dwóch ławników z pośród trzech obywateli, którzy spełniali ustawowe warunki. Wylosowano Bolesława Kirianoo von Hohenburga, a także Alfreda Fabiana von Tehen-Dżeka, niedoszłego Ministra Stanu. Zupełnym "przypadkiem" jedyną niewylosowaną osobą był Henryk Wespucci, jedyna osoba spoza rodu Hohenburgów w zestawieniu, niepowiązana w żaden sposób rodzinnie.
Politycy w Volkianie mówią, że minister dokonując losowania posłużył się znaną techniką, stosowaną dawniej w Mikroświatowej Unii Piłkarskiej - ciepłych kul, które miały sprawić, żeby losowanie poszło po myśli organizatorów. Obywatele rządali uczciwego i niezawisłego procesu, a w zamian otrzymują pranie rodzinnych afer hohenburdzkiej kasty z Kanugardu za publiczne pieniądze.
Ministrant Hohenburg gryzie karmiącą go socjalistyczną rękę Volkianu
Premier powierzony opiece Boga i świętego Szymona, swoją przysięgę kończy z użyciem zwrotu - tak mi dopomóż Bóg. Czy Minister Stanu jest ministrem, czy może jednak ministrantem? Trudno powiedzieć, czy ślubowął wierność Narodowi i Konstytucji, czy raczej Bogu i ewangeliom. W taki sposób urzędowanie rozpoczyna Franciszek von Hohenburg, najmłodszy stażem Premier Rządu Królewskiego obejmujący ten urząd.
Niespodziewane zwycięstwo. Tak można określić wygraną Franciszka von Hohenburga-Karandzieja nad jego głównym rywalem - Alfredem Fabianem von Tehen-Dżek. W wyścigu startował także skompromitowany Burek von Trintz, nad którym toczy się sądowa farsa w sprawie kradzieży publicznych pieniędzy i przekroczenia swoich uprawnień. Król Senion - von Tehen-Dżek startował w wyborach z dosyć prostym przekazem - zjednoczmy się z Księstwem Sarmacji. Krytykę takiego podejścia przedstawił Prezydent Volkianu oraz I Sekretach Socjalistycznej Partii Volkianu, Henryk Wespucci. Społeczeństwo okazało się podzielone, ale ostatecznie niechętne do wizji sprzedania niepodległości i suwerenności za liberty. Nieoczekiwanie, dzięki poparciu mieszkańców Socjalistycznej Partii Volkianu, zmęczonymi dotychczasowymi rządami starej kasty hohenburdzkiej, postawili na młodego, niedoświadczonego, ale pełnego zapału Franciszka.
Dotychczas w żaden sposób Premier Karandziej nie podziękował swoim wyborcom, nie przedstawił im żadnego i jasnego planu w rodzaju expose, co stało się już tradycją dotychczasowych szefów rządów. Brak jest jednak przede wszystkim działań. Premier Karandziej poza powołaniem rządu (składającego się - o ironio, wyłącznie z Hohenburgów) nie zrobił na ten moment nic - dał się za to poznać jako zdecydowany przeciwnik demokracji ludowej opartej o dyktaturze klasy robotniczej, gdy słowami "Dobrze, że wygrali z komunistami" skomentował na antenie Telewizji Osieckiej zwycięstwo Leocjii z Republiką Rad w ramach V-Mundialu w Osieku (Volkian swój pierwszy mecz wygrał 5:1 z Nową Ordą). Nie wiemy na ile prywatne poglądy Premiera Karandzieja przełożą się na realną politykę względem Socjalistycznej Republiki Volkianu, jednak władze w Krasnodarsku zapowiedziały, że sprawie będą się na bieżąco