Voog Winkuliersdeg (redakcja)

[Franpader]

Pytanie czy chcemy pozyskać nowych obywateli jest tutaj najważniejsze.
Arturze trafiłeś do Sarmacji ale z tego co pamiętam to szukałeś dalej i tak trafiłeś do dużo mniejszego państwa.

[Artur Kardacz]

Bo tak było. Na tamten czas Sarmacja wydawała mi się "za trudna". Zresztą zawsze uważam że lepiej bawić się w mniejszym gronie. Jednak moja historia nie ma tutaj znaczenia. Ręki nie dam uciąć ale zapewne większość młodych mikronautów zaczynała od Sarmacji. Ja, Erik (chyba), Żmigrodzki (też chyba) a to tylko część osób które kojarzę. Trzeba to jasno przyznać: Sarmacja jest najbardziej rozpoznawalnym i znanym v-państwem w mikroświecie. 

Co do nowych obywateli i samej promocji. Oczywiście że możemy spróbować. Nowi obywatele pewnie wniosą coś nowego i warto zaryzykować. Niestety widząc efekty poprzednich starań to nie wierzę w sukces.

[Franpader]

Skoro wcześniejsze próby promocji okazały się nieskuteczne to może coś było nie tak?
Uchastoka zakładając Winkulie reklamował ją gdzie tylko to było możliwe i o ile mnie pamięć nie myli to w pierwszym miesiącu było 5 aktywnych obywateli, spora aktywność i duże poruszenie wśród innych państw.
Pamiętam jak na forum Winkulii trafiali ludzie już po upadku państwa. Co zresztą z premedytacją wykorzystałem kierując ich na forum Królestwa Athos.

[Artur Kardacz]

Pamiętam jak na forum Winkulii trafiali ludzie już po upadku państwa. Co zresztą z premedytacją wykorzystałem kierując ich na forum Królestwa Athos

Między innymi ja :p 

Nie wiem co inni obywatele o tym sądzą. Być może warto spróbować jeszcze raz. Jeśli będzie zainteresowanie to chętnie pomogę, na tą chwilę raczej jestem nastawiony na nie. Nie dlatego że nie chcę reklamować Winkulii a dlatego że nic z tego nie wyjdzie. Przynajmniej tak myślę.

[Franpader]

Ja nikogo nie namawiam. Raczej rzucam luźnymi przemyśleniami w sprawie nowych mieszkańców. Jeśli jednak znajdzie się ktoś chętny to ja jestem otwarty na współpracę w sprawie promocji.

[Alfred Fabian]

Moim zdaniem naszym problemem nie jest to, że nie promujemy, tylko to, że nie mamy czego promować. Nie mamy do zaoferowania nic ciekawszego, niż popularniejsze PBFy, czy RPGi. (lub chociażby wiele innych mikronacji)

 

Możemy się co najwyżej reklamować i próbować przyciągnąć do nas osoby, które są zainteresowane wielonarodowościowym działaniem - niech osoby, które tutaj zaglądają mają powody do aktywności. Nie ukrywam, że obecnie projekt Stadniny Koni ma być docelowo taką "kartą przetargową", która zachęci innych do zaglądania do nas. 

 

Leocja ma Kapera, Światowy Związek Filatelistyczny, system Statków Handlowych, powstaje również Pionier. Została założona przez legendarnego Helwetyka Romańskiego - założyciela Księstwa Sarmacji. Mają schludne forum i landing-page. Związek jest gronem dużo mniejszym, ale myślę, że mając jakieś zabawki jesteśmy w stanie zainteresować kogokolwiek.

 

Nie mamy też klimatu, a przynajmniej ja tak to czuję. Jakbym miał scharakteryzować Winkulijczyka - nie umiałbym. Mieszamy regularnie w ustroju, próbując znaleźć złoty środek. Teutonii, która ma bogatą i naprawdę zdyscyplinowaną kulturę i historię nawet do pięt nie dorastamy. 

 

Jedyne co mamy, to prawdziwych patriotów i nie odróżnia nas to od chociażby Brodrii, gdzie Brodryjczycy również są wierni ideałom brodryjskości czymkolwiek by one nie były w obliczu obecnego rozłamu i mieszają w kraju co kilka(naście) tygodni. A jednak w Brodrii jest coś, co kusi, żeby się nią zainteresować. A to wywołają jakiś skandal, a to zamieszają w rankingu aktywności, by później odpuścić sobie na kolejne 3 miesiące.

[Franpader]

Zgadzam się i jeszcze raz powtórzę, że trzeba dużo zmienić przed rozpoczęciem promocji. Samo forum nie różni się niczym od Brodrii, Magnifikatu, Muratyki czy Voxlandu.
Rozwiązań technicznych, którymi moglibyśmy się odróżnić również brak.

Czy jest stworzony klimat w Winkulii? Jest ale zbyt różnorodny. Mamy wiele wątków ale żadnego głównego nurtu. Powiedział bym, że w Winkulii znajdziemy wszystko i nic. Jest szerokie pole do manewru ale nie do końca opracowane.

[Alfred Fabian]

"Powiedział bym, że w Winkulii znajdziemy wszystko i nic." - to jest właśnie nasz największy problem. Z jednej strony "promujemy", że możemy zrobić wszystko i co chcemy, z drugiej jest to ograniczone przez zainteresowanie i aprobatę osób, które już tu są, z trzeciej natomiast tworzy się mozaika, z której tak naprawdę nie ma nic co klarowałoby "Winkulię". Drugą Sarmacją nie będziemy - a jeżeli nawet, to będziemy mniej atrakcyjni od oryginału. Bez obrania drogi, zadbania o historię i trzymania się jednej linii narracyjnej będziemy dalej tą wspomnianą wcześniej mozaiką bez tożsamości

[Erik Otton von Hohenburg]

Pytanie tylko na czym ma być zbudowana "winkulijskość"?  Zdaję sobie sprawę z tego, że budowanie państwa multikultrualnego nie przyjedzie, choć jestem zdania, że powinniśmy starać się zaimplementować przynajmniej niektóre cechy z kultur przedwinkulijskich. W innym wypadku musielibyśmy się opierać na państwach realnych, co moim zdaniem jest kiepskim pomysłem. Zatem czym ma być ta drogą, którą będziemy iść? A poza tym jak zrobić to aby nikomu nie znudziło się to po kilku dniach od wprowadzanenia danego klimatu? 

[Artur Kardacz]

Ile to już rozmawialiśmy nad klimatem który ma tutaj panować? Ile było pomysłów które okazały się błędne bądź spotkały się z nikłym zainteresowaniem? Być może Winkulia nie musi być jak inne mikronacje. Według mnie brak klimatu to nie jest wada. Bialenia żyję bez tego i ma się dobrze.